A może wiersz?
Zamiast pikantnych szczegółów
jak to dzwoni telefon
w środku nocy
I mówi:
Twój Syn na oiomie,
a właściwie w piekle
przegrywa *teleturniej*
bo źle trafił
KWAS.
W karetce przestaje oddychać
Cud, że go znajdują
gdy on wysyła
Gołębia.
To twój pogrzeb, mówi Roman.
Twój i twojej mamy.
Dlatego tam siedzi
wśród zmarłych
Wkurwiona, jak zwykle
i napięta w sobie
tylko czeka
żeby powiedzieć:
WRACAJ.
