Krew, rozpalona Ziemia. Tętni pędzona rytmem. Jeszcze tylko kilka uderzeń, jeszcze tylko:
wdech
wydech
wdech
wydech…
Słyszę rozmowę kotów. W powietrzu czuć pomruk gniewu. Koty się raczej nie boją. Człowiek, owszem. Lęk jest emocją piskliwą, z wyglądu: istna mysz. Albo pająk. Albo też coś, czego nie ma. Przynajmniej nie rzuca cienia.
Gałęzie to kości drzew. Meteoryty dendryty. Pod wodą jest skarb ukryty. Brzozy go strzegą i duchy święte. I niespalone wiedźmy przeklęte.
Czasem się trzeba czołgać. W mroku są mgły i trumny.
Mówi się: człowiek rozumny?
