Świat ostatnio wydaje się piękniejszy, może przez ten śnieg, a może przez to, że jest mi wszystko jedno? Obojętność jak tło, przybrała barwę lustra, w którym odbija się drzewo, chmury i kos, co przycupnął na hałdzie pod sklepem spożywczym.
A gdy zamykam powieki, wybucha pomarańcz i błękit, kolory piór Feniksa.
